
Czy AI ogłupia? Tak, ale tylko tych, którzy przestają myśleć. MIT bije na alarm
„Wielu z nas myśli, że z ChatGPT staliśmy się mądrzejsi. A co jeśli to nieprawda?” – pyta Time.
Amerykański Time, prestiżowy tygodnik opiniotwórczy, który od ponad stu lat analizuje politykę, naukę i kulturę, trafia w samo sedno: sztuczna inteligencja może osłabiać nasze zdolności poznawcze.
Tak, dobrze przeczytałeś. To, co miało nam pomagać, może nas ogłupiać.
Co się dzieje z naszym mózgiem, gdy piszemy z pomocą AI?
W swoim najnowszym artykule „ChatGPT May Be Eroding Critical Thinking Skills, According to a New MIT Study”, Time relacjonuje przełomowe badanie naukowców z MIT Media Lab, które sugeruje, że korzystanie z dużych modeli językowych (LLM), takich jak ChatGPT, może obniżać naszą zdolność do samodzielnego myślenia.
Autorzy artykułu ostrzegają: „Uczniowie, którzy pisali eseje z pomocą ChatGPT, angażowali swój mózg znacznie mniej niż ci, którzy pisali z głowy”.
Badacze nie ograniczyli się do analiz statystycznych – uczestnikom założono na głowy czepki EEG*, by dosłownie sprawdzić, co dzieje się w ich mózgach. Efekt? Według autorów badania „aktywność mózgu była znacznie niższa u osób wspomagających się AI niż u tych, którzy pisali samodzielnie”.
Czy AI odbiera nam kreatywność?
Z badań wynika, że użytkownicy LLM „mieli trudności z zapamiętaniem własnych pomysłów” i deklarowali mniejsze poczucie autorstwa. Time zauważa, że to nie tylko kwestia techniczna. To głębszy problem psychologiczny: „Kiedy zaczynasz polegać na maszynie, twój mózg automatycznie wycofuje się z aktywnego przetwarzania informacji”.
Co to oznacza dla uczniów, studentów, a nawet menedżerów i analityków danych? Według Time, jeśli ktoś zbyt często korzysta z AI przy pisaniu, jego mózg zaczyna działać na pół gwizdka.
I nie chodzi tu o lenistwo. Chodzi o coś, co naukowcy nazwali „zadłużeniem poznawczym”, czyli stanem, w którym długofalowe poleganie na technologii osłabia nasze własne zdolności umysłowe.
Dlaczego tak się dzieje?
Według Time, „ludzie mają naturalną tendencję do optymalizacji wysiłku”. Innymi słowy, jeśli możemy się nie wysilać, to się nie wysilamy. AI sprawia, że tworzenie tekstów, analiz czy rozwiązań staje się szybkie, gładkie… ale jednocześnie płytkie.
Autor artykułu zauważa, że osoby używające AI rzadziej zadawały sobie pytania typu: „Czy to, co napisałem, naprawdę ma sens?”. Zamiast tego przyjmowały odpowiedzi modelu bezkrytycznie.
„To może prowadzić do utraty inicjatywy poznawczej i przyjmowania gotowych rozwiązań bez refleksji”, twierdzi Time.
Co z tym zrobić?
Autor tekstu z Time nie popada w panikę, ale ostrzega: „Nie chodzi o to, by wyrzucić AI do kosza. Chodzi o to, by korzystać z niej świadomie”. Cytując badaczy z MIT: „Musimy uczyć ludzi, kiedy warto używać AI, a kiedy lepiej samemu się zastanowić”.
Sztuczna inteligencja może być narzędziem, ale tylko wtedy, gdy to my nią sterujemy – a nie ona nami.
- „Czepki EEG” to potoczne określenie specjalnych nakryć głowy wyposażonych w elektrody, które służą do prowadzenia badania EEG – elektroencefalografii. Umożliwiają one rejestrowanie aktywności elektrycznej mózgu w czasie rzeczywistym. W kontekście badania z MIT, czepki EEG pozwalały naukowcom zobaczyć, które obszary mózgu aktywowały się (lub nie) u uczestników piszących eseje z pomocą AI, wyszukiwarki lub samodzielnie – co stanowiło podstawę do stwierdzenia o niższej aktywności mózgu przy pracy z LLM.
Tag:ai, sztuczna inteligencja