
Jak pracownicy i liderzy organizacji radzą sobie z wdrażaniem AI? Nie najlepiej…
“W listopadzie 2022 roku OpenAI uruchomiło ChatGPT – zaczęła się nowa era sztucznej inteligencji”, pisze Kate Den Houter, badaczka w Gallupie i autorka tekstu „AI in the Workplace: Answering 3 Big Questions”.
Den Houter, doświadczona analityczka zajmująca się badaniami nad miejscem pracy i sztuczną inteligencją, podejmuje temat: jak pracownicy i liderzy organizacji radzą sobie z rosnącym wdrażaniem AI?
Czy naprawdę wykorzystujemy jej potencjał? Czy jesteśmy gotowi na zmiany, które przynosi? A może tylko powtarzamy modne slogany, ignorując realne potrzeby ludzi w pracy?
Skala adopcji AI: wielka fala czy tylko fala marketingowa?
Według danych Gallupa „prawie siedmiu na dziesięciu pracowników w ogóle nie używa AI, podczas gdy tylko jeden na dziesięciu korzysta z niego przynajmniej raz w tygodniu”.
Innymi słowy – mimo że firmy wdrażają technologie, nie przekłada się to na praktykę codziennej pracy.
Jak naprawdę używamy AI?
Ci, którzy korzystają z AI, wykorzystują ją głównie do „generowania pomysłów” (41%), „konsolidacji informacji” (39%) i „automatyzacji rutynowych zadań” (39%).
Den Houter zauważa, że liderzy częściej stosują AI do porządkowania danych i automatyzacji niż szeregowi pracownicy.
Czy AI rzeczywiście zwiększa produktywność?
Autorka podkreśla, że „blisko połowa” użytkowników AI zauważa poprawę swojej wydajności dzięki tej technologii.
Z kolei 45% dyrektorów HR przyznaje, że AI zwiększyło efektywność operacyjną całych organizacji.
Jednak to sukces osiągany tylko tam, gdzie AI jest świadomie wdrażana.
Zderzenie z rzeczywistością: pracownicy nie są gotowi
Den Houter ostrzega, że „zaledwie 6% pracowników czuje się bardzo komfortowo korzystając z AI”, podczas gdy aż 32% przyznaje, że jest „bardzo niekomfortowo”.
Co więcej, „od 2023 do 2024 roku liczba osób czujących się bardzo przygotowanych do korzystania z AI spadła o sześć punktów procentowych”.
Strategie, które naprawdę działają
Kluczowa, według autorki, jest jasna strategia komunikacyjna. „Tylko 15% pracowników wie, że ich firma ma konkretny plan wdrożenia AI”, zauważa.
Tam, gdzie taki plan istnieje, „pracownicy są 2,9 razy bardziej skłonni czuć się przygotowani i 4,7 razy bardziej komfortowo z AI”.
Drugi element to wytyczne. Den Houter podkreśla, że „70% pracowników nie ma żadnych wskazówek, jak bezpiecznie korzystać z AI”. W zawodach typu white-collar ten odsetek poprawia się tylko nieznacznie – do 40%.
Trzeci filar: szkolenia. „Pracownicy, którzy przeszli formalne szkolenie, mają o 89% większe szanse na to, że dostrzegą ogromnie pozytywny wpływ AI na swoją skuteczność”, pisze Den Houter.
Nie chodzi więc o dostęp do narzędzi, ale o kompetencje i wsparcie w ich rozwijaniu.
Bez komunikacji, bez planu, bez edukacji – technologia staje się pustym hasłem
Den Houter nie pisze o AI jako o cudzie technologicznym, ale jako o narzędziu, które działa tylko wtedy, gdy ludzie wiedzą, jak z niego korzystać.
„Tylko jedna trzecia pracowników w USA wie, że ich organizacja wdraża AI” – podkreśla, wskazując na lukę informacyjną. Bez komunikacji, bez planu, bez edukacji – technologia staje się pustym hasłem.
A więc co dalej?
Firmy potrzebują strategii. Potrzebują komunikacji. I przede wszystkim – muszą zainwestować w ludzi, nie tylko w systemy. Bo, jak pisze Den Houter, „technologia to dopiero początek. Prawdziwy sukces zaczyna się od człowieka”.